Łóżko aż ugięło się pod ciężarem ich spragnionych wzajemnego dotyku ciał, najszybciej jak tylko mogli pozbyli się ubrań. Nie wstydzili się swojej nagości, wręcz przeciwnie, z uwielbieniem spoglądali na siebie i pojękiwali z rozkoszy ,gdy jedno gorące ciało otarło się o drugie.
Pochłaniali swoje usta coraz mocniej i mocniej, a ich języki tańczyły wspólny, powolny taniec namiętności. Mężczyzna nie mogąc się powstrzymać zawisnął nad piętnastolatką i zaczął obsypywać jej szyję mokrymi ,słodkimi całusami, które po krótkiej chwili przeistoczyły się w lizanie oraz ssanie jej delikatnej skóry. Z ust młodocianej wypłynęły jęki zachwytu, a także uznania, na które blondyn jedynie uśmiecha się pod nosem i kontynuuje swoje niegrzeczne poczynania. Wargi kochanka kierują się w stronę jej nabrzmiałego sutka ,zaś jego masywna dłoń sunie w kierunku drugiej piersi gniotąc ją, by nie poczuła się odrzucona.
Para nie na długo oddaje się chwili namiętności, gdy o ich uszy obił się trzask drzwi wejściowych domu, to oznacza tylko jedno. Żona Justina wróciła, nie pozwalając im dokończyć tego co zaczęli. W szybkim tempie odziali się i udali do salonu.
Na skórzanej kanapie siedziała Jasmine wystukując o szklany stolik ,długimi, czarnymi pazurkami rytm melodii, która właśnie leciała w radiu.
-Justin, Hailey, muszę powiedzieć Wam coś bardzo ważnego. Otóż ostatnimi czasy ,jak zresztą zdążyliście pewnie zauważyć ,miewałam mdłości, bóle głowy, chwiania nastroi. Coś natchnęło mnie, bym udała się do apteki i kupiła test ciążowy- westchnęła, poprawiając włosy kaskadami opadające na jej ramiona otulone białym sweterkiem. Następnie wzięła głęboki oddech- Kochanie, będziesz po raz drugi tatusiem, natomiast ty córciu będziesz miała rodzeństwo, tak jak zawsze marzyłaś- zadowolona uśmiechnęła się szeroko. Była szczęśliwa ,że w swoim brzuszku nosi kolejnego członka rodziny Bieberów- Jestem w ciąży, czyż to nie jest piękne?
~~~
To jednak namiastka historii Justina i Hailey. Ich życie diametralnie zmieniło się, gdy on spojrzał na nią jak na piękną ,ponętną kobietę, a nie jak maleńką córeczkę, która do tej pory była jego oczkiem w głowie. Aczkolwiek ona, spojrzała na niego, nie jak córka na tatusia lecz kobieta na przystojnego oraz seksownego mężczyznę.
Czegoś tak pięknego się nie spodziewałam! Prolog jest cudowny i czekam na kolejne rozdziały, bo fabuła wymiata!
OdpowiedzUsuńhttp://chaos-theory-jbff.blogspot.com/?m=0
Przez kilka minut nie ogarniałam, really.
OdpowiedzUsuńPozniej taki szok, olśnienie i: "To jest genialne!"
Czekam na kolejny; weny życzę ;)
KOCHAM. ZAWSZE CHCIAŁAM PRZECZYTAĆ TAKI MOTYW (nie w swoim wykonaniu) I AŻ MNIE TERAZ TRZĘSIE, BO CHCIAŁABYM, ŻEBYŚ PISAŁA TO BEZ PRZERWY. JA BĘDĘ ZA CIEBIE LEKCJE ODRABIAĆ I WSZYSTKO, ŻEBYŚ TYLKO PISAŁA DALEJ DALEJ I DALEJ. JEZUS, CHCĘ NASTĘPNĄ CZĘŚĆ!
OdpowiedzUsuńchce więcej !
OdpowiedzUsuńczy oni ją adoptowali ? bo ona ma 15 a on 28 to by został ojcem jakby miał 13 lat ...
OdpowiedzUsuńO ja! Nie spodziewałam się tego na prologu ale jednak:D Justin mężem?Już będę czytać!:D świetny prolog :D! czekam niecierpliwie na rozdział :D
OdpowiedzUsuńhttp://time-for-us-to-become-one-jbff.blogspot.com/ zapraszam :)
o tak ! kocham takie ff <3 dodaj szybko :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę bardzo zaciekawił mnie ten prolog i jestem bardzo ciekawa co będzie dalej. Mam nadzieje,że dodasz jeszcze w tym miesiącu pierwszy rozdział.
OdpowiedzUsuńhttp://nomorewastingtimee.blogspot.com
OdpowiedzUsuń- życie kończy się w nieodpowiednim momencie.
" Śmiertelny wypadek na obrzeżach Los Angeles. Kierowca czarnego Chevroleta Camaro stracił panowanie nad kierownicą, samochód wypadł z drogi, kilka razy doszło do dachowania, a następnie stanął w płomieniach. Sekundy decydowały o dalszym losie kierowcy, nie miał szans na przeżycie. Zbyt duża prędkość przyczyną tragicznego wydarzenia, nie wyklucza się też problemów technicznych pojazdu. Trwa śledztwo, dlatego policja nie chce udzielić szczegółowych informacji m.in. prędkość samochodu w czasie wypadku, tożsamość kierowcy, przyczyny [...]"
Oo ja grubo!!! Nie spodziewalam sie takiej akcji:) czekam na następne rozdziały:)
OdpowiedzUsuńWow, początek z grubej rury :D
OdpowiedzUsuńAle bardzo mi się podoba i prawdopodnobnie zostanę na dłużej ;)
Dodaję do obserwowowanych
Pozdrawiam, Alex :*
I zapraszam do siebie:
youaremypoison-jbff.blogspot.com
no, no, super! nie spodziewałam się.
OdpowiedzUsuńzapraszam też do siebie -> http://dream-love-jbff.blogspot.com/ :)
Świetnie się zapowiada! :D czekam na kolejny rozdział ;)
OdpowiedzUsuń